El. MŚ 2022: szwedzkie media niespecjalnie zainteresowane barażem z Polską

Kłopoty Szwedów. Nie trenowało kolejnych dwóch ważnych graczy

Czytaj też

Kłopoty Szwedów. Nie trenowało kolejnych dwóch ważnych graczy

Obaj Lewandowskiego znają doskonale, bo również występują w Bundeslidze. – To napastnik światowej klasy, który strzelił mnóstwo goli. Zatrzymanie go będzie dla nas zadaniem, ale to ekscytujące zadanie – zapewnił grający w RB Lipsk Forsberg.

– Jest bardzo przebiegły w polu karnym. W letnim starciu strzelił nam dwa gole, ale przez większość meczu graliśmy dobrze. Wiemy, czego się możemy po Polakach spodziewać – dodał.

Skrzydłowy zwrócił uwagę na fakt, że w kadrze Lewandowski nie ma tyle luzu co w Bayernie. – Tu musi więcej pracować w obronie niż w klubie. Ale to dobry lider, pozytywnie wpływa na partnerów – uważa.

O "Lewego" pytano także grającego w obronie Nilssona. – Robi wszystko co najlepsze dla jego zespołu. Pilnowanie go będzie bardzo wymagające, ale mam dobre wspomnienia – zapewnił. I rzeczywiście – jego Arminia Bielefeld w tym sezonie grała z Bayernem raz. Przegrała 0:1, ale Polak bramki nie zdobył.

Z kolei Forsberg odniósł się jeszcze do liczby biletów przewidzianych dla szwedzkich kibiców. Na Stadionie Śląskim zasiądzie ich ledwie 250. – Szkoda, że będzie ich tak mało. Chcielibyśmy mieć większe wsparcie – przyznał. I to właściwie tyle. "Aftonbladet", "Expressen", "Sydsvenskan" i inne szwedzkie media w poniedziałek rano więcej miejsca poświęcają udanemu początkowi Rickarda Rakella w Pittsburgh Penguins, rodzimemu hokejowi, futbolowi kobiecemu czy... obrabowaniu mieszkania Tahitha Chonga – tu zwracają uwagę, że to już kolejny taki przypadek w Manchesterze.

Kłopoty Szwedów. Nie trenowało kolejnych dwóch ważnych graczy

Czytaj też

Kłopoty Szwedów. Nie trenowało kolejnych dwóch ważnych graczy